Filip Sylwestrowicz
Pismo Święte otwiera pięć ksiąg znanych jako Pięcioksiąg Mojżeszowy. Budują one fundament, do którego będzie się odwoływać cała Biblia — mówią o stworzeniu świata i człowieka, upadku, Bożych obietnicach, powołaniu Abrahama oraz narodu wybranego. Centrum Pięcioksięgu stanowi opis nadania przez Boga swojemu ludowi Prawa na Górze Synaj (Wyjścia 19 – Liczb 20). Stąd cały Pięcioksiąg jest nazywany także Prawem Mojżeszowym. W węższym sensie ten termin odnosi się do zawartych w Pięcioksięgu przykazań nadanych na Synaju, których podsumowaniem jest Dziesięć Przykazań (Wj 20, por. Pwt 5). Prawo Mojżeszowe zostało dane Izraelitom w okresie przed przyjściem Chrystusa. Stąd niektóre przykazania nie mają bezpośredniego zastosowania w dobie nowego przymierza. Odnosi się to w szczególności do przepisów dotyczących kultu w świątyni oraz regulujących życie teokratycznego państwa Izraela. Jednak teologia chrześcijańska rozpoznaje także, że Prawo Mojżeszowe objawia niezmienny charakter Boga oraz wypływające z niego prawo moralne. Dlatego wszelkie nakazy o charakterze moralnym są ponadczasowe i zawsze mają bezpośrednie zastosowanie dla wszystkich ludzi. Przepisy dotyczące kultu i państwa Izraelskiego odnoszą się natomiast do nas pośrednio — objawiają nam Bożą mądrość, którą możemy zastosować w zmienionych okolicznościach.
Począwszy od Marcina Lutra teologia protestancka podkreśla za świętym Pawłem, iż rolą Prawa jest uświadamianie nam naszej grzeszności oraz potrzeby zbawienia (zob. Rz 3:20, 7:7–25). Prawo Mojżeszowe pokazuje nam święty charakter Boga. Przeglądając się w jego lustrze dostrzegamy, że nasze postępowanie nie przystaje do Bożej świętości — innymi słowy zdajemy sobie sprawę, iż jesteśmy grzesznikami; potrzebujemy Bożego przebaczenia, żeby móc należeć do jego rodziny. Odpowiedzią na zrodzoną z konfrontacji z Prawem świadomość grzechu jest Ewangelia. Dobra Nowina zapewnia nas, że Jezus Chrystus zgładził nasze winy poprzez swoją śmierć i zmartwychwstanie. Przez Chrystusa mamy dostęp do Bożego przebaczenia.
Teologia reformowana przejmuje od luterańskiej takie rozumienie roli prawa. Świadectwem tego może być porządek Katechizmu Heidelberskiego, który zaczyna się od zwięzłego przedstawienia niedoli grzesznego człowieka, o której wiemy z Prawa Bożego (pytania 3–9), po którym następuje wykład Ewangelii w oparciu o Symbol apostolski. Jednak uświadomienie nam naszej grzeszności oraz potrzeby przebaczenia nie jest jedyną ani najważniejszą rolą, którą odgrywa Prawo w rzeczonym katechizmie. Dziesięć Przykazań jest omówione szczegółowo po Ewangelii jako reguła, która ma kierować życiem nawróconego człowieka, pragnącego z wdzięczności Bogu żyć tak, aby mu się podobać (pytania 86–115).
Reformowane postrzegania Prawa jako reguły wdzięczności jest głęboko zakorzenione w analizie tekstu biblijnego. Nadanie Prawa na Synaju nastąpiło bowiem w kontekście Bożego zbawczego działania w historii Izraela. Pan Bóg najpierw wyprowadził swój lud z niewoli egipskiej, a dopiero potem dał im przykazania. Dziesięć Przykazań zaczyna się wręcz od słów: „Jam jest Pan, Bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, z domu niewoli” (Wj 20:2 BW). Wyprowadzenie z Egiptu było dziełem odkupienia (Wj 6:6, 15:13) oraz zbawienia (Wj 14:13.30, 15:2). Wydarzenia te są typologiczną zapowiedzią dzieła odkupienia i zbawienia, którego dokonał Chrystus. Co więcej, Bóg już Abrahamowi zapowiedział, iż jego potomkowie będą w niewoli egipskiej, ale też obiecał, że ich z niej wybawi (Rdz 15:13nn). Dokonując dzieła zbawienia Bóg okazał wierność przymierzu, które zawarł z Abrahamem (Wj 3–4). Boża łaska i obietnice poprzedzają zatem Prawo. Jego rolą jest pokazanie ludowi Bożemu, który otrzymał obietnice, doświadczył zbawienia oraz jest w przymierzu z Bogiem, w jaki sposób ma żyć we wdzięczności.
Tak naprawdę samo słowo „Prawo” jest nieco mylące. Wzięło się ono z tego, że greckie tłumaczenie Starego Testamentu oddawało hebrajskie słowo tora jako nomos (tj. prawo). Jednak tora oznacza bardziej wskazania, instrukcje. Psalm 119 przedstawia Boże przykazania jako życiodajne (Ps 119:9–16.93). Życie według Bożych wskazań jest drogą do spełnienia oraz szczęścia1. Bóg jako nasz Stwórca wie najlepiej, co jest dla nas dobre. Jego Prawo nie jest listą arbitralnych zakazów i nakazów, ale raczej wskazuje drogę życia, która jest dla nas obiektywnie najlepsza.
Reformowana pobożność daje wyraz takiemu rozumieniu Prawa. traktując je jako regułę wdzięczności kierującą naszym uświęceniem. Chrześcijanin nie jest „pod prawem” w tym sensie, że nie potrzebuje samemu je wypełnić, żeby zostać zbawiony. Jesteśmy zbawieni poprzez zjednoczenie z Chrystusem, który w doskonały sposób wypełnił Boże Prawo za nas. Jednak Prawo objawia nam Bożą wolę dla naszego życia. Uczy nas o tym, co podoba się Bogu (a tym samym, co jest dla nas najlepsze). W jego świetle dostrzegamy też swoje grzechy, z którymi musimy walczyć z pomocą Bożą (zob. Westminsterskie wyznanie wiary 19.6).
Jedną z obietnic nowego przymierza jest wypisanie Bożego Prawa na sercach jego ludu (Jr 31:33). Nie przypadkiem Duch Święty został wylany w Dniu Pięćdziesiątnicy — święta, które upamiętniało danie Izraelowi Tory na Górze Synaj. To właśnie Duch Święty obecny w sercach wierzących uzdalnia ich do posłuszeństwa Bogu i kieruje ich w procesie uświęcenia. Boże Prawo objawione w Piśmie Świętum jest narzędziem, którym Duch Święty posługuje się w tym procesie.
- Nie chcę przez to powiedzieć, że chrześcijanie starający się być posłuszni Bogu będą zawsze cieszyli się zdrowiem i powodzeniem, albo że nieszczęścia w naszym życiu są zawsze bezpośrednim skutkiem naszego nieposłuszeństwa Bogu. Przeciwko takiemu myśleniu występuje cała Księga Hioba, Psalm 73 oraz Księga Koheleta. Bogobojnym ludziom przytrafiają się nieszczęścia, a bezbożni nieraz cieszą się doczesnym szczęściem.